Ach, życie
tablicy w auli Prywatnego Liceum im. Melchiora Wańkowicza nie jest
takie łatwe. Chciałoby się spokojnie podyndać, ale nie, nici z
tego, bo przecież muszą miliony eventów urządzać i hałasować.
Ostatnio to już w ogóle przesadzają. Jakieś przedstawienie robią,
coś o trzecim maja bodajże. Jeśli dobrze słyszałam robią to na
dniach otwartych gimnazjum. Będą se tu, phi! S z t u k ę
wystawiać.
Jak
przyszli po raz pierwszy, to w ogóle nie wiadomo było, o co chodzi.
Nauczycielka historii Monika Czaja, wraz ze słynnym panem Mareczkiem
Dykierem przeprowadzali casting wśród uczniów. Ostateczny skład
jest śmieszny. Mam nadzieję, że było to zamierzone.
Co
do samej sztuki, została napisana ponoć przez jednego z uczniów.
Wołają na niego Viru (cóż za idiotyczna ksywa). Mówią, że
pisze wszystko. Mówią, że jest dobry, ale powszechnie wiadomo, że
wybierają go, bo pisze za darmo. A w dodatku robi potem za pomoc
techniczną.
Przedział
wiekowy aktorów jest szeroki. Na koszulce jednego z nich, bodajże
Kamila, widziałam wspaniały symbol Szkoły Jak Dom. Z kolei znana
wszystkim zabiegana Karolina Hentisz, która tutaj gra wiedźmę (też
nie ogarniam, co mają wiedźmy do święta trzeciego maja) jest już
w drugiej liceum… Przepraszam, w pierwszej DP! Tak, jest różnica.
Ponoć. Z tego, co mówią wynika, że ci z dopiskiem DP mają w
życiu trudniej.
Jak
zawsze, gdy to Pani Monika robi casting, jakaś dziewczyna musi grać
faceta, albo odwrotnie. W tym przypadku także mamy Zuzę Lelek
grającą starca. I ten Viru też chyba kogoś gra, niekoniecznie
faceta. Taka mała wejściówka, jak Tarantino normalnie.
Mają
też wspaniałego Olka Walkowicza. Co jak co, ale po przedstawieniu
to on będzie podpisywać autografy.
Szymon
Grodski gra grubego Polaczka jakby był stworzony do tej roli. A, i
jest jeszcze motyw ze śpiewaniem. Dominika Jończyk, skromna
dziewczynka bierze mikrofon. Nie można pominąć tu pani Kasi, która
zajmuje się klawiszami. W każdym razie Dominika bierze mikrofon, a
to, co z nim czyni, robi wrażenie. Normalnie o mało ze ściany nie
spadłam, jak śpiewała.
Kolejną
perełką jest Martyna Mol i jej taniec. Jeśli wszystko wyjdzie, to
będzie spektakularny show.
W
każdym razie trzymam kciuki… A, sorry, tablica nie ma kciuków. No
cóż, życzę powodzenia. Byle się te próby skończyły.
Tablica
w auli
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz